Listę otwiera Zdzisław Wolski, poseł i lekarz. "Dwójką" jest Zbigniew Niesmaczny, przewodniczący Rady Miasta Częstochowy. Na pozostałych miejscach znaleźli się:  Rafał Kępski (przewodniczący Rady Powiatu w Myszkowie), Ewelina Kotkowska (radna miejska w Kłobucku), Małgorzata Iżyńska (radna miasta Częstochowy), Edyta Książek (nauczycielka, członkini zarządu głównego ZNP), Jolanta Tromczyńska (działaczka społeczna w OSP Jacków, członkini gminnego zespołu Ale! Babki), Krzysztof Nowak (radny powiatu kłobuckiego), Ewa Lewandowska (radna miasta Częstochowy), Eugeniusz Mnich (aktywny działacz społeczno-polityczny, przewodniczący Rady Powiatowej Nowej Lewicy), Jolanta Urbańska (wiceprzewodnicząca Rady Miasta Częstochowy), Jacek Marcola (pracownik Poczty Polskiej, działacz PPS-u), Emila Skrzypczyńska (radna miasta Częstochowy), Mariusz Ogończyk (radny sejmiku województwa śląskiego).

- Cieszę się, że taka piękna drużyna Lewicy jest gotowa do wyborów, do walki o Polskę i o to, aby demokracja, praworządność i sprawiedliwość wreszcie mogły zatriumfować w naszym kraju - mówił senator Wojciech Konieczny, kandydat paktu senackiego w nadchodzących wyborach. - Przez te cztery lata starałem się godnie reprezentować zarówno Częstochowy, częstochowską Lewicę i pakt senacki. W naszym mieście Lewica ma swoją rolę do wypełnienia. Od wielu lat zabezpieczamy mieszkańców Częstochowy przed PiS-em i robimy to bardzo skutecznie. Współpracujemy ze sobą, jesteśmy zgraną ekipą. Wszyscy wiemy, że rządy prawa, sprawiedliwości, demokracji są niezbędne w Częstochowie i w całym kraju.

Poseł Zdzisław Wolski przekonywał z kolei, że Lewica w pewnych aspektach jest najbardziej wiarygodnym ugrupowaniem dla wyborców zjednoczonej opozycji. - W Częstochowie, ale i w skali całego kraju w pewnych poglądach jesteśmy najbardziej wiarygodni dla wyborców demokratycznej opozycji. Myślę tutaj o świeckości państwa, oczywiście z poszanowaniem religii i praw ludzi wierzących. Nam chodzi o rozdział instytucji państwa od kościoła - wyjaśniał. - Jeśli będziemy współrządzić, doprowadzimy do tego, żeby wyprowadzić religię ze szkół. Jesteśmy najbardziej wiarygodni, jeśli chodzi o usługi publiczne, a szczególnie w kwestii dostępu do darmowej opieki zdrowotnej, która się systematycznie pogarsza. To my jako pierwsi w Polsce wprowadziliśmy w życie program dofinansowywania procedur in vitro. Walczymy też o prawa kobiet.

Radna Małgorzata Iżyńska przekonywała natomiast o tym, jak ważna jest rola kobiet w nadchodzących wyborach. - W tych wyborach kobiety jak nigdy wcześniej dostały głos społeczny. Mamy to przeczucie i obowiązek reprezentować wszystkie kobiety, które na tym placu, przez te wszystkie ulice przez kilka lat przechodziły w protestach - przypomniała. - Jesteśmy kobietami, które za wszelką cenę starają się udowodnić, że wcale nie są gorsze od mężczyzn ani w pracy, w życiu, w polityce, w realizowaniu różnych celów dla miasta. Potrafimy mówić same, nie potrzebujemy kogoś, kto będzie mówił za nas. Nasz głos wybrzmiał bardzo dobrze. To był pierwszy głos, przed którym PiS się zatrzymał. Dopiero czarne marsze kobiet dały temu opór. Ta kampania będzie należeć do kobiet.

Głos zabrał także przewodniczący Rady Miasta Częstochowy Zbigniew Niesmaczny, "dwójka" listy Lewicy. Podziękował tym, którzy zbierali podpisy pod listami poparcia dla kandydatów Lewicy i podkreślał, że to najważniejsze wybory po 1989 roku.

- Chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy zaangażowali się w pierwszy etap związany z wyborami, a mianowicie zbieraniem podpisów po listami poparcia dla naszych kandydatów do Senatu i Sejmu. Zebraliśmy ponad 18 tys. głosów. To świadczą o tym, że te osoby akceptują nasz program wyborczy, to, co mamy zapisane również w naszych sercach - stwierdził. - Rozmawialiśmy z ludźmi na temat naszego programu, wysłuchiwaliśmy ich oczekiwań i sugestii, które dotyczą ewentualnie naszej późniejszej pracy w Senacie i Sejmie. To najważniejsze wybory od 1989 roku. Nasza drużyna zrobi wszystko, aby wygrała je demokratyczna opozycja. Teraz ruszamy do naszych wyborców, mieszkańców Częstochowy i okolicznych gmin, żeby przekonywać do naszego programu i do głosowania na Lewicę i opozycję. To jedyna droga do tego, żeby zmienić Polskę i obecny rząd.

Piotr Grzybowski, zastępca prezydenta Częstochowy, mówił z kolei o tym, jak ważne są to wybory dla samorządów.

- Polskie miasta traktują najbliższe wybory jak referendum w sprawie dalszego uczestnictwa Polski w Unii Europejskiej. Nie ma nowoczesnego państwa dobrobytu bez silnego samorządu, ale też nie ma samorządu bez demokratycznego państwa prawa - przekonywał. - W reżimie autorytarnym nie ma miejsca dla samorządów. Nie ma też miejsca dla silnego samorządu bez Unii Europejskiej, bez dostępu do funduszy unijnych, które od kilku lat przez łamanie zasady praworządności, łamanie praw kobiet, rząd PiS są zablokowane, tak jak Krajowy Plan Odbudowy, który działa już we wszystkich państwach poza Polską i Węgrami. Polski Ład właściwie demoluje nasze finanse publiczne. Częstochowę kosztował już 375 mln zł. Tylko w tym roku miasta mają uszczuplony dochód z tytułu PIT i CIT o 12,5 mln zł, a rekompensata pokryję wyłącznie 30 proc. Ze względu na zwiększone wydatki na zbrojenia w przyszłym roku subwencja rozwojowa dla miast ma być wstrzymana. Dlatego z punktu widzenia miast ważne jest, żeby ludzie z doświadczeniem samorządowym trafiali do Sejmu. Cieszymy się z tego, że liderami listy Lewicy są byli i obecni przewodniczący rad miast, gmin i powiatów. Liczymy na to, że w końcu będzie ktoś, kto upomni się o inwestycje w Częstochowie, o nasze szpitale i drogi - dodawał.

Źródło: własne