fot. archiwum Sebastiana Trzeszkowskiego

AM: Na początku gratuluję bardzo dobrego wyniku podczas wyborów samorządowych. 1455 osób zdecydowało się oddać na pana swój głos. To bardzo dobry wynik, zwłaszcza, że z ostatniego miejsca na liście.
ST: Taki wynik to dla mnie motywacja do jeszcze cięższej pracy na rzecz częstochowian i częstochowianek, a przede wszystkim dowód na to, że to nie miejsce na liście jest ważne, a sam kandydat i jego praca na rzecz danego okręgu. Tak było w moim przypadku. Jak osiągnąć taki sukces? Recepta jest prosta. Trzeba pracować dla mieszkańców przez cały czas, a podczas kampanii tylko o sobie przypomnieć. Nie może być tak jak w wypadku wielu kandydatur, gdzie kandydat wyskakuje jak przysłowiowy królik z kapelusza i nagle oczekuje poparcia mieszkańców.

AM: Będzie pan najmłodszym radnym wśród 28 reprezentantów w Radzie Miasta. Czy to oznacza młodzieżowe spojrzenie na sprawy miasta?
ST: Rzeczywiście,  niespełna 25 lat to najmłodsza krew w częstochowskiej Radzie Miasta tej kadencji, ale i poprzednich, o ile się nie mylę. Z młodzieżą współpracuję na co dzień, a swoją pracę społeczną rozpoczynałem właśnie w Radzie Miasta - tej młodzieżowej. Miałem przyjemność reprezentować częstochowską młodzież jako przewodniczący MRM i zawsze wspierałem merytorycznie każdą jej kolejną kadencję. Mamy w Polsce taki organ jak Polska Rada Organizacji Młodzieżowych, który reprezentuje interesy młodzieży w Polsce i poza jej granicami. Pamiętam jak wprowadzałem naszą młodzieżową radę do zespołu stałego ds. młodzieżowych rad, aby umożliwić polskiej młodzieży wymianę dobrych praktyk i doświadczeń. Dzięki takiemu początkowi swojej przygody ze społecznym działaniem na rzecz miasta wiele się nauczyłem i właśnie tę wiedzę będą chciał wykorzystywać w częstochowskiej "dorosłej" Radzie Miasta.

AM: Niektórzy uważają, że w takim wieku nie można mieć na tyle doświadczenia, żeby np. głosować nad uchwalaniem budżetu Częstochowy w wysokości ok. 1 mld 300 tys. zł.
ST: Odpowiedziałbym tym „niektórym”, że wiek nie definiuje człowieka i jego umiejętności. Cieszę się, że wyborcy się ze mną zgadzają. Jeśli do młodego wieku, który według mnie charakteryzuje energię do działania i kreatywność, dodamy doświadczenie, to takie równanie może nam dać niezłe efekty. Tak samo przecież było z naszym prezydentem Krzysztofem Matyjaszczykiem, którego jednym z atutów była i jest właśnie młodość. Miałem ogromną przyjemność pełnić funkcję asystenta prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka. Takiego doświadczenia związanego z zarządzaniem miastem nie można zdobyć nigdzie. Dlatego cieszę się, że tą wiedzę będę mógł przełożyć bezpośrednio w sprawach, reprezentując mieszkańców i mieszkanki naszego miasta.

AM: Reprezentuje pan okręg nr 5, czyli Błeszno Stradom, Lisiniec, Dźbów, Gnaszyn-Kawodrza i Grabówka. Dzielnice te przez wielu nazywane są peryferiami miasta.
ST:Ja też używam takiem określenia, choć wolę mówić dzielnice na obrzeżach miasta. Peryferia kojarzą się z czymś gorszym. Pełna zgoda, że infrastruktura drogowa znacznie odbiega od standardów w centrum Częstochowy. Jako mieszkaniec jednej z tych dzielnic uważam, że są to piękne tereny, choćby z powodu dostępu do natury i zieleni, której brakuje w centrum. Ogrom pracy przed nami. Drogi, chodniki i cała infrastruktura z tym związana to jeden z priorytetów dla naszych dzielnic. Oczywiście nie możemy zapomnieć o walce ze smogiem, poprawie dostępności i jakości usług komunikacyjnych czy aktywizacji mieszkańców przy pomocy organizacji pozarządowych i wydarzeń kulturalno-rozrywkowych. Deklaruję, że pięcioletnia kadencja będzie z mojej strony aktywna i konkretna. Nie tylko będę składał interpelacje, na czym niestety kończy wielu radnych, ale zamierzam efektownie działać, co ma przełożyć się na konkretne inwestycje i udogodnienia.

AM: Czyli?
ST: Najważniejsze priorytety dla mnie to priorytety mieszkańców. Tak został skonstruowany mój program na najbliższe pięć lat. Projekt, z którego jestem dumny i już jest w realizacji to drogi lokalne tańsze nawet o 60 proc. W tym momencie wykonaliśmy taką drogę testową na ulicy Polnej na Stradomiu. Jeśli przejdzie pozytywne testy przez zimę, to jesteśmy w stanie zacząć masową budowę dróg lokalnych. Tworzy się je za pomocą mieszanki bitumicznej oraz oraz wzbogaconej recyklingowej masy frezowej.  Budowa takich dróg polega na jednoczesnym zrywaniu obecnej nawierzchni i mieszaniu jej z odpowiednimi kruszywami, lepiszczami i wypełniaczami. Następnie wszystko jest podgrzewane i od razu kładzione jako zupełnie nowy tak zwany dywan, który wygląda jak nawierzchnia asfaltowa i ma zbliżone do niej parametry, ale jest tańszy nawet o 60 proc. Pozwoli nam to znacznie zwiększyć intensywność budowy dróg. Kolejnym ważnym celem do realizacji jest walka ze smogiem. Mamy szczęście, że w naszym mieście prowadzone saą liczne działania mające na celu monitorowanie, ale przede wszystkim ograniczanie smogu, np.  dron antysmogowy, który latał nad Częstochową. Najważniejsze jest jednak działanie każdego mieszkańca poprzez ograniczenie w paleniskach niskoenergetycznych i szkodzących paliw oraz kruszyw i wymiana kotłów na gazowe lub klasy 5. Umówmy się, nie każdy ma środki na wymianę kotła na nowy,  dlatego właśnie miasto dotuje kwotą do 7 tysięcy złotych wymianę źródła ciepła na bardziej ekologiczne. Tylko w tym roku kwota na dotacje przekroczyła 1 mln zł i to jest realna walka ze smogiem! Będziemy kontynuować dotacje do wymiany źródła ciepła, kolektorów słonecznych i usuwania azbestu. Ciągle można je uzyskać, a szczegółowe informacje otrzymają Państwo w Wydziale Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Urzędu Miasta Częstochowy. W Parku Wypoczynkowym Lisiniec w Częstochowie rośnie Strefa Wypoczynku Adriatyk. Kolejny etap rewitalizacji jednego z ulubionych miejsc rekreacji w naszym mieście właśnie dobiegł końca. Pojawiły m.in. pawilon plażowy, kładka nad kanałem, parkingi, nowa zieleń. TO wspaniałe miejsce do odpoczynku po ciężkim  tygodniu pracy i nie tylko. Potrzebujemy jednak również małych, ale lokalnych skwerów oraz placów zabaw i na tym zamierzam się skupić. Będę chciał, aby miejski przewoźnik wprowadził mini autobusy, które z bocznych ulic dowiozą nas do właściwych przystanków Czas na dobrą komunikację publiczną w dzielnicach: Błeszno, Stradom, Dźbów, Lisiniec, Gnaszyn-Kawodrza, Grabówka. Mamy szansę wzorem Łodzi postawić na komunikację nie tylko wśród gęstej zabudowy, ale również wśród domów.W tym momencie prowadzę już rozmowy na temat zakupu mini miejskich busików. To ważna inwestycja, ponieważ zdarza się tak, że osoby starsze muszą przejść nawet kilka kilometrów do przystanku. Chciałbym też, że zlikwidowane zostały dodatkowe opłaty dla pasażerów za przejazdy taksówką w tzw. drugiej strefie. W większości miast płacimy więcej za kurs taksówką, wjeżdżając do tak zwanej drugiej strefy. Jednak w tych aglomeracjach druga strefa zaczyna się poza granicami miasta. Mieszkańcy Błeszna, Stradomia, Dźbowa, Lisińca, Gnaszyna czy Grabówki nie są w niczym gorsi od mieszkańców centrum i nie powinni płacić więcej. To kolejne rozwiązanie komunikacyjne, które nie tylko polepszy nasze warunki w dzielnicach peryferyjnych, ale też będzie motorem napędowym dla biznesu w centrum. Po prostu będziemy mieli jak dojechać i wrócić z imprezy kulturalnej, baru czy restauracji. Lokalne pikniki, koncerty i kina na leżakach - decentralizacja kulturalno- rozrywkowa miasta, to już się dzieje! O tym, jak szybko Park Lisiniec stał się miejscem uwielbianym przez mieszkańców, nie trzeba nikomu przypominać.Oczywiście równie szybko zagościły tam wspaniałe imprezy ściągające tłumy mieszkańców.  Park Lisiniec będzie rozwijał się dalej, a ja proponuję - wzorem programu „Aleje, tu się dzieje!” - ściągnijmy wydarzenia kulturalno-rozrywkowe do naszych dzielnic. Jestem pomysłodawcą i organizatorem takich wydarzeń jak Festiwal Kolorów, Dzielnicowe Kina na Leżakach czy lokalnych festynów rodzinnych.

AM: Życzę zatem, aby taki zapał do działania towarzyszył Panu przez całą kadencję.
ST: Bardzo dziękuje. Mój zapał zawdzięczam codziennej współpracy z mieszkańcami i mieszkankami, więc pozwolę sobie zaryzykować stwierdzenie, że e dopóki mam przy sobie tak wspaniałych ludzi i ich pomysły, na pewno nie braknie mi sił do dalszej pracy.

Źródło: własne