Częstochowski sąd tymczasowo aresztował 22-letniego kierowcę rovera, który w piątek, 6 kwietnia śmiertelnie potrącił 47-letniego rowerzystę i odjechał z miejsca wypadku.
Do tragicznego zdarzenia doszło kilkanaście minut przed godziną 6 na ul. Częstochowskiej we Wręczycy Wielkiej. Policjanci ustalili na miejscu, że kierowca srebrnego samochodu typu sedan potrącił jadącego prawidłowo w tym samym kierunku rowerzystę, po czym nie zatrzymał się i odjechał z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy potrąconemu. Niestety, 47-letni rowerzysta poniósł śmierć na miejscu.
W związku z zaistniałą sytuacją dyżurny skierował w stronę Wręczycy Wielkiej większość patroli. Już po niecałej godzinie mundurowi z drogówki zauważyli podejrzany pojazd zaparkowany na jednej z posesji. Przypuszczenia policjantów były trafne. Kierowca srebrnego rovera był w domu, ale nie chciał wpuścić mundurowych. Stróże prawa dostali się do środka z pomocą strażaków, po czym zatrzymali mężczyznę, który brał udział w wypadku. 22-latek był trzeźwy, jednak po sprawdzeniu w bazach danych okazało się, że kilkanaście dni wcześniej stracił prawo jazdy za kierowanie autem po pijanemu. Mężczyźnie pobrano również krew do badań na zawartość substancji psychoaktywnych.
W sobotę, 7 kwietnia na wniosek śledczych sąd aresztował 22-latka na trzy miesiące. Grozi mu wieloletni pobyt w więzieniu.
Źródło: KPP Kłobuck