Działacze KantorOnline Viperprint Włókniarza poważnie rozważają zgłoszenie wniosku o upadłości, co umożliwiłoby zawarcie "układu" z zawodnikami i rozłożenie na raty spłaty zaległości finansowych wobec nich. Długi częstochowskiego klubu wobec żużlowców sięgają ok. 4 mln zł.
- W naszej obecnej sytuacji to najlepsze rozwiązanie - mówi p.o. prezesa Włókniarza Dariusz Śleszyński. - Upadłość układowa umożliwiłaby uspokojenie sytuacji finansowej, zawarcie porozumienia z wierzycielami i rozłożenie zobowiązań wobec nich na kilka lat.
Jak dodaje Śleszyński, najpierw sąd musi zatwierdzić propozycje układowe. Dopiero potem mogą być zaproponowane zawodnikom. - Na razie nie rozmawialiśmy na ten temat z żużlowcami, bo w tej chwili priorytetem jest zabezpieczenie środków na sierpniowe mecze Włókniarza i utrzymanie się w ekstralidze - twierdzi Śleszyński.- Pieniądze na sierpień już mamy.
W kuluarach słychać, że zawodnikom Włókniarza nie podoba się pomysł ogłoszenia upadłości układowej i raczej daleko im do zawarcia z klubem porozumienia w tej sprawie.
3 sierpnia częstochowianie zmierzą się na wyjeździe z Betardem Sparta Wrocław. W składzie Włókniarza zabraknie na pewno kontuzjowanego Grigorija Łaguty i Grzegorza Walaska, który z powodu zaległości finansowych, jakie ma wobec niego klub, odmówił dalszych startów w barwach "lwów". Niewykluczone, że w jego miejsce pojedzie inny senior. - Szukamy wolnego strzelca, który będzie chciał zdobywać punkty dla Włókniarza - mówi Śleszyński.
Do Wrocławia mają pojechać Mirosław Jabłoński, Rune Holta, Michael Jepsen Jensen, Peter Kildemand oraz juniorzy. - Jeżeli nasi seniorzy zaprezentują równą formę, będzie stać nas na dobry wynik we Wrocławiu - uważa Śleszyński.
Źródło: własne