Częstochowski Raków bezbramkowo zremisował w sobotę, 24 lutego na wyjeździe w meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy ze Stalą Mielec.
fot. M. Tęcza
- Bardzo dobrze weszliśmy w mecz. Graliśmy tak jak zakładaliśmy, czyli z dobrą energią na początku spotkania. Potem wdaliśmy się w zbyt duże fazy przejściowe. Zaczęliśmy grać za szybko w przód, między linie, w pionie bez zmiany centrum i to spowodowało, że Stal Mielec odbierała piłki i mogła liczyć na fazy przejściowe. To doprowadziło do tego, że ten mecz nie był aż pod taką kontrolą jak pierwsze 20 minut - powiedział trener Rakowa, Dawid Szwarga. - Druga połowa to dobra gra w defensywie, za co chciałbym pochwalić zespół. Nie jest to proste, kiedy w trakcie spotkania schodzi kapitan i na stopera wchodzi ósemka. Berggren dał dużo drużynie, mimo że nie zagrał na swojej pozycji. Kilka sytuacji w drugiej połowie mogło zapewnić nam trzy punkty. Powinniśmy być jeszcze bardziej powtarzalni i w trzeciej tercji grać cierpliwiej i zepchnąć przeciwnika bardziej nisko, żeby tych sytuacji wykreować jeszcze więcej.
Pierwsze minuty spotkania upłynęły pod znakiem optycznej przewagi częstochowian. Okazję do zdobycia bramki miał Łukasz Zwoliński, który uderzał piłkę głową, ale efektowną paradą popisał się Mateusz Kochalski. Golkiper gospodarzy obronił także mocny strzał po ziemi Bartosza Nowaka. W drugim kwadransie Raków postawił na kontrataki. Dwójkowa akcja Nowaka i Zwolińskiego zakończyła się niecelnym uderzeniem tego drugiego.
Swoich okazji szukali także mielczanie. W 24. minucie strzał na bramkę Rakowa oddał Kōki Hinokio, ale na posterunku był Vladan Kovačević. Pod koniec pierwszej połowy kolejnej szansy nie wykorzystał Zwoliński. W odpowiedzi uderzał Krystian Getinger. Piłkę po jego strzale sparował nad poprzeczkę Kovačević.
Drugą część meczu lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy częściej byli w posiadaniu piłki i stwarzali sobie okazje do oddania strzału. Najdogodniejszą szansę miał jednak Vladyslav Kochergin, który w 57. minucie minimalnie spudłował. Kilka minut później strzał z ostrego kąta oddał Dawid Drachal.
Częstochowianie nadal szukali okazji do zdobycia zwycięskiej bramki. Próbowali Ante Crnac i Nowak. Mimo pressingu Rakowa w ostatnich minutach wynik spotkania nie uległ zmianie.
Kolejny mecz podopieczni Dawida Szwargi rozegrają już we wtorek, 27 lutego. W ćwierćfinale Pucharu Polski zmierzą się na wyjeździe z Piastem Gliwice.
Stal Mielec - Raków Częstochowa 0:0
Raków: V. Kovačević - Racovițan, Arsenić (46, Berggren), Svarnas - Drachal (79, Otieno), Baráth (66, Yeboah), Kochergin, J.C. Silva (84, Myszor) - Nowak, Crnac - Zwoliński (66, Cebula).
Stal: Kochalski - Pingot, Esselink, Ehmann, Getinger - Wlazło, Guillaumier, Jaunzems, Hinokio (64, Strzałek), Domański - Shkuryn (87, Meriluoto).
Źródło: własne, www.rakow.com |