Częstochowianin Bartłomiej Mirecki stanie w tym roku przed nowym wyzwaniem. Po raz pierwszy wystartuje w cyklu zawodów rallycross. Poza tegorocznymi startami w wyścigach długodystansowych, za kierownicą samochodu klasy TCR, Bartłomiej Mirecki zmierzy się z torami o nawierzchni szutrowo-asfaltowej.
fot. BM Racing Team
Mistrzostwa Polski Rallycross to bardzo widowiskowy cykl, w którym dozwolona jest bezpośrednia rywalizacja z przeciwnikami, co dodaje pikanterii każdemu wyjazdowi na tor, którego długość to ok. 1 km.
24-latek będący między innymi mistrzem Europy FIA CEZ (za kierownicą formuły Renault) oraz wielokrotnym mistrzem Polski w wyścigach, w rallycross zasiądzie za kierownicą fiata seicento.
- Rallycross to coś całkowicie nowego dla mnie, po tylu latach wyścigów płaskich i paru występach rajdowych podczas Barbórki Warszawskiej, pora na połączenie obu nawierzchni - asfalt + szuter. Ta dyscyplina to dla mnie nowość i coś całkowicie szalonego - mówi Bartłomiej Mirecki. - Dużo więcej bezpośredniej walki, której nie ma w formułach oraz wysokich klasach samochodów z dachem i jazda po szutrowej nawierzchni, wraz z Joker Lapem, to czysta taktyka. Miałem już okazję odbyć kilka treningów i jestem bardzo optymistycznie nastawiony do tego, co się tutaj dzieje. Wybór samochodu może dla wielu wydawać się zabawny, bo do niedawna ścigałem się formułami, wysokimi seriami aut turystycznych, a w tym roku nawet autem klasy TCR, ale to małe Seicento ma naprawdę sporą moc i daje ogromną frajdę z jazdy przy stosunkowo niskich nakładach finansowych. Dzięki niskim kosztom serwisowym, obcierki i przepychanki na torze, które kochają kibice tego sportu, nie są nikomu straszne. To będzie świetna zabawa, a jeżeli uda się przy tym przywieźć choć jeden puchar - będę naprawdę zadowolony. Z walki koło w koło na pewno nie zrezygnuję.
Mistrzostwa Polski Rallycross to w tym roku cztery weekendy wyścigowe. Miały być także zawody za granicą, ale niepewna sytuacja związana z pandemią nie pozwoliła na ich rozegranie. Bartłomiej Mirecki weźmie udział we wszystkich czterech zaplanowanych rundach - oznacza to dwa weekendy wyścigowe na torze Słomczyn oraz dwie w Toruniu. Najbliższe zawody zaplanowano na 14 sierpnia.
Bartłomieja Mireckiego podczas zawodów obsługiwać będzie zespół, który założył wraz ze swoim ojcem - Pawłem Mireckim. W sumie częstochowski zespół BM Racing Team wystawi w Mistrzostwach Polski Rallycross pięć samochodów. Poza Bartkiem wystartują Szymon Jabłoński, Paweł Wysmyk i Piotr Ostrowski.
Sezon 2020, który ze względu na pandemię koronawirusa długo stał pod znakiem zapytania, to dla Bartka Mireckiego nie tylko starty w rallycrossie. Wraz z Szymonem Jabłońskim rywalizują w wyścigach długodystansowych w ramach Mistrzostw Europy FIA CEZ oraz Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski. W ramach obu serii Bartek i Szymon wygrali już swoje pierwsze wyścigi. Źródło: BM Racing Team |