fot.PL

Częstochowianie już od pierwszych minut starali się narzucić swój styl gry, ale ich zapędy przerywali faulami goście. Pierwszy cel strzał gospodarze oddali w 11. minucie. Bramkarza Arki próbował pokonać Daniel Bartl. W 25. minucie interweniować musiał natomiast Michał Gliwa po strzale Adama Deji. Raków coraz bardziej napierał na bramkę rywala i w końcu osiągnął swój cel. W 30. minucie dośrodkowanie Miłosza Szczepańskiego wykorzystał debiutujący w częstochowskiej drużynie Jarosław Jach, który strzałem głową skierował piłkę do siatki. Drużyna Marka Papszuna próbowała jeszcze przed przerwą zdobyć drugą bramkę. Swoich szans szukali Petr Schwarz i Patryk Kun.

Początek drugiej połowy był wyrównany. W 54. minucie gorąco zrobiło się pod bramką Arki Gdynia. Interweniujący golkiper gości opuścił pole karne i wybił futbolówkę. Piłkę przejął Felicio Brown Forbes, podał do Szczepańskiego, który skierował ją do pustej bramki. Ofiarna interwencja Christiana Maghoma uchroniła Akrę przed stratą drugiego gola. Swoje szanse mieli także Sebastian Musiolik i Schwarz. Rzut rożny próbował wykorzystać z kolei Tomas Petrasek. W ostatnim kwadransie meczu zaatakowali goście z Gdyni. Częstochowianie mieli okazję do kontrataków. Po jednym z nich wyszli na dwubramkowe prowadzenie. W 80. minucie Michał Skóraś wyprowadził Brown Forbes na czystą pozycję, który bez problemów pokonał Pavelsa Steinborsa. Więcej goli już nie padło i Raków mógł cieszyć się z trzeciego zwycięstwa w PKO Ekstraklasie.

Następny mecz częstochowianie rozegrają 20 września. Ich rywalem będzie Piast Gliwice.

Raków Częstochowa - Arka Gdynia 2:0 (1:0)

Raków: Gliwa - Azemović, Petrasek, Jach, Bartl (74. Szymonowicz), Sapała, Schwarz, Kun, Szczepański (61. Skóraś), Musiolik, Brown Forbes (82. Babenko)

Arka: Steinbors - Zbozień, Maghoma, Helstrup, Marciniak, Deja (64. Budziński), Vejinović, Łoś (64. Stępień), Nalepa, Jankowski, Skhirtaladze (82. Serrarens)

Źródło: własne, www.rakow.com