Myszkowski sąd tymczasowo aresztował 23-letniego mężczyznę, podejrzanego o znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Mieszkaniec Myszkowa będzie też odpowiadał za liczne kradzieże oraz grożenie śmiercią swojej 80-letniej babci.
O bestialskim czynie 23-latka myszkowscy policjanci zostali zawiadomieni 11 czerwca w południe. Mężczyzna został zatrzymany.
- Śledczy ustalili, że znęcał się nie tylko nad psem, ale i groził śmiercią swojej babci, która odwiedzała czworonoga i dokarmiała go. Kilka dni wcześniej groził kobiecie pobiciem, a nawet śmiercią, a później ją poszarpał - relacjonuje asp. sztab Barbara Poznańska, oficer prasowy KPP Myszków. - Agresja i okrucieństwo 23-latka skumulowały się ostatecznie na psie, któremu odciął łeb siekierą. Martwe zwierzę wyniósł w zarośla za posesję, którą zamieszkiwał.
Początkowo krewni przez kilka dni szukali pieska w okolicy, ale bezskutecznie. W końcu do makabrycznego odkrycia doszło we wtorek. Zawinięte w worku szczątki psa odkryła krewna 23-latka.
Myszkowscy policjanci zatrzymali 23-latka. Mężczyzna usłyszał zarzuty, a myszkowski sąd przychylił się do wniosku śledczych i podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.
O tej bulwersującej sprawie pisaliśmy tutaj.