Dramatyczne seny rozegrały się w jednym z mieszkań w Częstochowie. Jego lokatorzy wpuścili do środka przypadkowo poznanego mężczyznę i kobietę. Para przez kilka następnych dni znęcała się nad nimi w ich własnym domu i wymuszała od nich pieniądze.
W minioną środę dyżurny komisariatu IV w Częstochowie został poinformowany przez pracownika służby zdrowia o tym, że do jednej z placówek zgłosiły się pobite osoby. Okazało się, że 33-letni mężczyzna oraz 55-letnia kobieta zostali pobici w swoim mieszkaniu przez przypadkowo poznane osoby. W toku przeprowadzonych czynności kryminalni z "czwórki" ustalili, że kilka dni temu pobity mężczyzna miał pożyczyć od nieznanej mu kobiety pieniądze na jedzenie. Kobieta zaproponowała, aby w ramach wdzięczności zaprosił ją z partnerem do siebie w celu wypicia kawy. Właściciel mieszkania nie protestował. Zaproszeni goście zaczęli pić przyniesiony ze sobą alkohol i stawali się coraz bardziej agresywni. Z każdą godziną doliczali odsetki od pożyczonych pieniędzy. Żądali zwrotu ponad 800 zł. Kilkukrotnie wysyłali właściciela mieszkania do bankomatu. Gdy wracał bez pieniędzy, grozili, że wywiozą go do lasu i tam zakopią. Mieli też wynieść wszystkie przedmioty z jego mieszkania, jeśli nie odda pieniędzy. Następnie bili go po całym ciele rękami i różnymi przedmiotami. Znęcali się też nad jego partnerką.
Po dwóch dniach dramatu pokrzywdzeni wykorzystując nieuwagę stręczycieli, wyszli z mieszkania i udali się do najbliższego szpitala. Tam opowiedzieli, co się stało. Na miejsce przybyli policjanci z komisariatu IV. Po krótkim rozpytaniu mundurowi udali się do mieszkania zgłaszającego, gdzie zastali pijaną parę. Jak się okazało, kobieta siedziała w przeszłości w więzieniu za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, natomiast mężczyzna karany był m. in. za rozbój, pobicie, uszkodzenia ciała i kradzieże. Policjanci zatrzymali natrętnych gości. Najbliższe 3 miesiące spędzą teraz w areszcie. Odpowiedzą za usiłowanie wymuszenia rozbójniczego i pobicie. Grozi im do 10 lat więzienia.