Od ponad pięciu lat dzięki programowi dofinansowania zabiegów in vitro urodziło się w Częstochowie 23 dzieci. Kolejne dziesięć nowych istnień ludzkich jest w drodze. Zainicjowany w mieście przez prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka i radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej program wsparcia dla bezdzietnych par jest kontynuowany. Niestety, rząd PiS przygotowuje regulacje, które nie pozwolą samorządom prowadzić tego typu przedsięwzięć. – Powiem krótko, to wielki skandal i podłość – kwituje tę sytuację Ewelina Balt, radna miejska SLD.
fot. archiwum
Dzięki dopłatom z miejskiego budżetu pary (niekoniecznie małżeństwa), które wyczerpały standardowe fazy leczenia niepłodności, mogą uzyskiwać wsparcie do zabiegów in vitro – metody sztucznego zapłodnienia, będącej dla nich często ostatnią szansą na potomstwo. Mowa o kilku tysiącach złotych dla każdej z par, która spełnia kryteria.
- Macierzyństwo jest najpiękniejszym darem, którego kobieta może dostąpić w życiu. Pary, które starają się o potomstwo, ale różnego rodzaju przeciwności zdrowotne im to uniemożliwiają, nie powinny zostać w tym cierpieniu same. Częstochowa jako pierwsze miasto w Polsce, z inicjatywy lewicy, postanowiła wspierać mieszkańców, którzy decydują się na in vitro. Dawać nie tylko nadzieję, ale realne – finansowe wsparcie – przypomina Ewelina Balt.
W tym roku władze miasta wraz z większością radnych (poza kilkoma z PiS i ze Stowarzyszenia Mieszkańcy Częstochowy, którzy nie poparli pomysłu) postanowili ponownie zaprosić do udziału w programie chętnych z Częstochowy. Swój akces zgłosiło kilkadziesiąt par. Jednak rząd Prawa i Sprawiedliwości ogłosił, że przygotowuje zmiany w prawie, które uniemożliwią tego typu samorządową pomoc. Jednym z argumentów podnoszonych przez rządowych urzędników są kwestie etyczne. Z takimi działaniami i argumentacją kategorycznie nie zgadza się radna Balt.
- Rząd czy samorząd nie są od tego, żeby decydować za sumienia Polaków! Każdy ma własną wolę i ma prawo podjąć taką decyzję, którą uważa za stosowną. Urzędnicy nie powinni tego rozstrzygać, tylko wspierać bez względu na poglądy. Tym bardziej, że często są to bardzo trudne decyzje. Rząd chce rozwiązywać dylematy moralne siłą, a nie powinien w ogóle się w te kwestie mieszać. Mało tego, próbuje się utrącić pomoc, dzięki której Częstochowa dała przykład innym miastom, jak powinno się wspierać swoich mieszkańców– bulwersuje się Ewelina Balt i dodaje: – Będziemy za wszelką ceną przekonywać rząd, że to co dzieje się w naszym mieście służy częstochowianom, a nie przeciwnie. Tym bardziej, że zmiany w prawie, które zakażą samorządowych programów in vitro mogą także uniemożliwić inną pomoc. Nie ma na to zgody!
Wspomniane modyfikacje prawne, które mogą zakazać m.in. władzom Częstochowy wspierania par starających się o dzieci metodą in vitro, mogą rykoszetem uniemożliwić kontynuowanie szeregu innych programów zdrowotnych. Przypomnijmy, że oprócz in vitro miasto dofinansowuje m.in.: darmowe szczepienia przeciwko grypie dla dzieci i seniorów, różnego rodzaju badania dla najmłodszych, szczepienia dla dziewczynek przeciwko wirusowi HPV, zajęcia korygujące wady postawy u dzieci, rehabilitację dla seniorów i wiele innych. Odebrania prawa miejskim urzędnikom do realizacji wspomnianych zadań byłoby policzkiem dla tysięcy częstochowian. Niestety rząd PiS wydaje się być w tej kwestii nieugięty.
Źródło: własne |