500 małych częstochowian nie dostało się w tym roku do przedszkoli. Zabrakło dla nich miejsc. Miasto planuje otwarcie przyszkolnych oddziałów przedszkolnych. Magistrat szacował, że w tym roku problemu z naborem nie będzie. Okazało się jednak, że jest inaczej. - Miejsc zabrakło dla grupy blisko 500 dzieci - mówi Tomasz Jamroziński, z biura prasowego częstochowskiego magistratu.
Największe problemy były w dzielnicach Wrzosowiak, Północ, Stradom i Raków, a więc tam, gdzie mieszka najwięcej młodych ludzi. - Nasze przedszkole jest przedszkolem integracyjnym, zainteresowanie naszą placówką zawsze jest bardzo duże, w tym roku zgłoszonych było kilkadziesiąt dzieci więcej niż mieliśmy przygotowanych miejsc - mówi Brygida Bieda, dyrektorka Miejskiego Przedszkola Integracyjnego nr 43 przy ulicy Czecha.
Teresa Oducińska, dyrektorka przedszkola nr 7 z ulicy Mireckiego przyznaje: Rzeczywiście dzieci jest sporo, choć u nas tragedii nie było, to kilku rodzinom musieliśmy odmówić.
Wśród 500 maluchów, które nie dostały się do szkoły najliczniejszą grupę stanowiły dzieci w wieku 3 i 4 lat. To dlatego, że przedszkola mają obowiązek przyjmować w pierwszej kolejności dzieci 5 i 6-letnie. - Planujemy teraz utworzenie oddziałów przedszkolnych w szkołach - mówi Tomasz Jamroziński. - Skierowane zostaną do nich najstarsze dzieci. Młodsze maluch zostaną w przedszkolach. Ta trudna sytuacja nie powtórzy się już w przyszłym roku, ponieważ wtedy wszystkie 6-latki obowiązkowo pójdą do szkoły.
W Częstochowie działa 39 przedszkoli publicznych, które mogą przyjąć 4 370 dzieci. Liczba dzieciaków w oddziałach przedszkolnych przy szkołach podstawowych to 1 040. Mamy także 13 przedszkoli prywatnych, które łącznie mogą przyjąć blisko 900 dzieci oraz 45 do oddziałów przedszkolnych.
|