Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 58-letniego mieszkańca gminy Poczesna. Po kilkugodzinnej akcji Mężczyznę w masywie leśnym napotkali stróże prawa z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji, który duktem leśnym szedł w samych skarpetkach.
Akcja poszukiwawcza rozpoczęła się w poniedziałek, 20 stycznia, gdy po godzinie 16 oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 58- letniego mieszkańca gminy Poczesna. Z relacji rodziny wynikało, że mężczyzna wyszedł z domu kilka godzin temu na spacer z psem i do tej pory nie powrócił do miejsca zamieszkania. Sytuacja była poważna, gdyż zaginiony zmagał się z problemami zdrowotnymi, a biorąc pod uwagę niskie temperatury, zachodziło realne zagrożenie dla jego życia.
Od samego początku akcji oficer dyżurny częstochowskiej policji włączył do działań wszelkie możliwe siły i środki, a także zwrócił się o wsparcie do policjantów z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji z Częstochowy. W akcji brał udział także policyjny przewodnik psa służbowego. Przez kilka godzin od momentu zgłoszenia zaginięcia, kilkudziesięcioosobowa grupa poszukiwawcza policjantów przeszukiwała rejon gminy Poczesna.
- Około godziny 20 w masywie leśnym w rejonie Brzezin- Kolonia Szczekaczka, policjanci z SPPP napotkali mężczyznę idącego z psem. Okazało się, że to 58- latek, którego poszukiwała rodzina. Mężczyzna nie miał botów, był wyziębiony i zdezorientowany - informuje podkom. Barbara Poznańska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. - Zaginionym zaopiekowali się policjanci do czasu przybycia kartka pogotowia. Na szczęście 58- latek w porę został odnaleziony i trafił już pod opiekę lekarzy.