fot. PL
Już w najbliższą niedzielę, 24 lipca na stadionie przy Olsztyńskiej dojdzie do arcyciekawego pojedynku między zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa a niepokonanym jak dotąd Motorem Lublin. Kibice obu drużyn ostrzą sobie zęby na niedzielny pojedynek. Bardzo prawdopodobne, że na trybunach Arena zielona-energia.com zasiądzie komplet publiczności.
Przyjeżdżający do Częstochowy Motor Lublin nie przegrał jeszcze w tym sezonie ani jednego meczu. Włókniarz napędza się z meczu na mecz, czego dowodem są zwycięstwa ze Stalą Gorzów, Betard Spartą Wrocław i ostatnie w okazałych rozmiarach z drużyną z Ostrowa.
- Podchodzimy do tego meczu jak do każdego innego. Wiemy, że spotykamy się z liderem tabeli. Skupienie musi być od początku do końca. W drużynie panuje spokój, ponieważ z każdą drużyną można wygrać. Chcemy mieć pełny stadion, fantastyczny doping. Patrząc na sprzedaż biletów należy się tego spodziewać - mówi Jarosław Dymek, menadżer Włókniarza.
Jedno jest pewne. W niedzielę w Częstochowie będziemy świadkami wielkiego żużlowego święta. Stawką tego pojedynku będą trzy duże punkty. Przypomnijmy, że w Lublinie "lwy" do końca walczyły o zwycięstwo. O losach tego pojedynku zadecydował ostatni bieg, w którym Maksym Drabik i Mikkel Michelsen pokonali podwójnie Leona Madsena i Bartosza Smektałę. Ostatecznie Motor wygrał 47:43.
- Na pewno będzie to bardzo rewanż. Mamy ten komfort, że na razie jesteśmy niepokonani. Zwycięstwo czy porażka nie zmienią naszej sytuacji w tabeli - zauważa Dominik Kubera z Motoru Lublin. - Częstochowa to trudny teren. Na pewno jedziemy tam powalczyć.
Niedzielny mecz rozpocznie się o godz. 19.15.
Awizowane składy
zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa: 9. Leon Madsen 10. Bartosz Smektała 11. Kacper Woryna 12. Jonas Jeppesen 13. Fredrik Lindgren 14. Mateusz Świdnicki 15. Jakub Miśkowiak
Motor Lublin: 1. Mikkel Michelsen 2. Maksym Drabik 3. Jarosław Hampel 4. Antti Vuolas 5. Zastępstwo zawodnika 6. Wiktor Lampart 7. Mateusz Cierniak
Źródło: własne |