fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa
Raków Częstochowa drugi raz z rzędu zdobył Superpuchar Polski. W sobotę, 9 lipca pokonał na wyjeździe 2:0 Lecha Poznań. Trener John van den Brom przed sobotnim meczem zapowiadał, że da odpocząć kluczowym zawodnikom. W wyjściowym składzie Lecha znalazło się tylko trzech piłkarzy, którzy kilka dni wcześniej zagrali w I rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów przeciwko drużynie Karabach Agdam. Szkoleniowiec Rakowa Marek Papszun zdecydował się na optymalne zestawienie swojego zespołu.
Częstochowianie już w 1. minucie mieli okazję do zdobycia bramki. Strzał Mateusza Wdowiaka obronił Filip Bednarek. Kolejna szansa nadarzyła się w 20. minucie. Po zamieszaniu w polu karnym Lech w ostatniej chwili zażegnał zagrożenie. Raków miał jeszcze kilka okazji, ale brakowało kropki nad "i". Goście dopięli swego w 43. minucie. Bogdan Racovițan mocnym uderzeniem z pola karnego pokonał Bednarka.
Podopieczni Marka Papszuna już na początku drugiej części spotkania mogli podwyższyć prowadzenie. Po dośrodkowaniu Iviego Lopeza ze stałego fragmentu gry piłkę głową uderzał Wdowiak, ale odbiła się od słupka. W 51. minucie Raków prowadził 2:0. Wdowiak wpadł w pole karne, minął rywali i posłał futbolówkę do siatki. Po stronie Lecha aktywny był Dani Ramirez, ale jego próby były niecelne. W końcowych fragmentach meczu świetną akcją popisał się Szymon Czyż, który uderzył w słupek. Więcej bramek już nie padło i Raków mógł świętować zdobycie Superpucharu Polski.
Lech Poznań - Raków Częstochowa 0:2 (0:1)
Raków: Kovačević - Racovițan, Arsenić, Rundić, Lederman (88. Czyż), Papanikolaou (84. Sapała), Tudor, Kun, Wdowiak (78. Kochergin), Ivi (84. Długosz), Gutkovskis (78. Musiolik)
Lech: Bednarek - Czerwiński, Kvekveskiri, Milić, Douglas, Karlström (64. Sousa), Murawski (74. Pingot), Ba Loua (74. Skóraś), Szymczak, Tsitaishvili (74. Velde), Sobiech (58. Ramirez)
Źródło: własne, www.rakow.com |