fot.PL
W miniony weekend w Częstochowie odbyła się kolejna edycja festiwalu Hot Jazz Spring. Muzyka zabrzmiała w sali koncertowej, w klubie i pod gołym niebem. Ideą festiwalu Hot Jazz Spring jest pielęgnowanie jazzowych tradycji – prezentowanie grup uprawiających najstarsze podgatunki synkopowanej, improwizowanej muzyki, od dixielandu i jazzu nowoorleańskiego po erę swingu włącznie. Stałym elementem koncertu otwierającego imprezę jest też wręczenie statuetki Honorowego Swingującego Kruka – wyróżnienia dla postaci zasłużonych na scenie jazzu tradycyjnego, zaangażowanych w jego popularyzację.
Festiwal zainaugurowała w piątek,3 czerca ,obowiązkowa” Parada Nowoorleańska. Tradycyjnie wyruszyła z pl. Biegańskiego na pl. Louisa Armstronga obok Filharmonii. Po Paradzie, o godz. 19 – już w sali koncertowej – festiwal został uroczyście otwarty, a Honorowego Swingującego Kruka otrzymał puzonista Zbigniew Konopczyński, muzyk utytułowanej grupy ,,Old Timers”. Potem zagrały dwie formacje. Najpierw krakowska, powstała w 1964 roku Playing Family. To zespół grający obecnie swing oraz jazz głównego nurtu, od 2021 roku występujący w całkiem odnowionym składzie. Potem sceną zawładnęły trzy wokalistki tworzące Luna Voices – Natalia Kiczyńska, Karolina Pasierbska, Monika Kuczera – kochające, obok jazzu, także musical czy muzykę filmową. Artystki zdobywały wokalne szlify występując na całym świecie w prestiżowym Chórze NFM i z dyrygentami takimi jak Paul McCreesh, Giovanni Antonini czy Krzysztof Penderecki. Tercetowi towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Częstochowskiej pod batutą Adama Klocka. Późnym wieczorem w Klubie Muzycznym Stacherczak, przy ul. Kościuszki 1, wystąpił gliwicki zespół Enerjazzer. Był też czas na jam session.
W sobotę, 4 czerwca, o godz. 19. na scenę Filharmonii najpierw weszli gitarzyści Sebastian Ruciński i Tomasz Wójcik, znani już festiwalowej publiczności z kwartetu Siergieja Wowkotruba. Potem w programie był występ poznańskiej, aktywnej niemal od trzech dekad formacji jazzu tradycyjnego Dixie Company oraz The Sazerac Swingers – jednego z najlepszych zespołów grających współczesny jazz nowoorleański. Wszak nazwa zobowiązuje – Sazerac to bowiem oficjalny, mający już ponad dwusetletnią tradycję drink Nowego Orleanu. Tak jak poprzedniego dnia, po koncercie w Filharmonii można było przejść do klubu Stacherczak na jam session i koncert Tador Swingtet, a więc jednej z grup prowadzonych przez animatora całego festiwalu – Tadeusza Orgielewskiego.
Ostatni dzień ,,Hot Jazz Spring” upłynął na świeżym powietrzu, na muzycznym pikniku przy ul. Jazzowej. Można było usłyszeć częstochowski, świetnie znany lokalnej publiczności zespół Five O'Clock Orkiestra.
Organizatorami Hot Jazz Spring są Polskie Stowarzyszenie Jazzu Tradycyjnego (PSJT) oraz Filharmonia Częstochowska.
Źródło: UM Częstochowy |