Częstochowscy policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności, w jakich doszło do wybuchu w jednym z mieszkań bloku przy ul. Sosabowskiego w dzielnicy Północ. Wstępnie ustalono, że dwóch braci w wieku 31 i 33 lat próbowało skonstruować petardę. W pewnym momencie doszło do eksplozji, w wyniku której obaj trafili do szpitala. 31-latek doznał poważnych obrażeń kończyn górnych, a jego stan jest ciężki.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 21. W mieszkaniu, w którym nastąpił wybuch, przebywało czterech dorosłych mężczyzn oraz 6-letnie dziecko. Służby interweniujące na miejscu podjęły decyzję o ewakuacji mieszkańców. Swoje mieszkania opuściło 26 osób, które dopiero nad ranem wróciły do domów.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że dwóch mężczyzn prawdopodobnie konstruowało petardy w swoim mieszkaniu. Przy próbie mieszania nieznanych substancji doszło do wybuchu. W wyniku eksplozji obaj zostali ranni. 31-letni mężczyzna z poważnymi obrażeniami kończyn górnych w ciężkim stanie trafił do szpitala, a jego 33-letni brat doznał urazu kończyny dolnej i pozostał w szpitalu na obserwacji. Pozostałe osoby, które przebywały w mieszkaniu, nie odniosły obrażeń.
Na miejscu pracowali śledczy oraz policjanci z nieetatowej grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego z Czestochowy a także kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach i pirotechnicy z katowickiego samodzielnego pododdziału kontrterrorystycznego. Podczas przeszukania pomieszczeń mundurowi zabezpieczyli dużą ilość prekursorów materiałów wybuchowych, które zostaną poddane badaniom.
Trwają czynności w tej sprawie. Za posiadanie materiałów wybuchowych lub substancji, która może zagrozić życiu lub zdrowiu wielu osób, grozi do 8 lat więzienia.