fot.PL
forBET Włókniarz Częstochowa w bardzo dobrym stylu pokonał w piątek, 9 sierpnia przed własną publicznością 52:38 MRGARDEN GKM Grudziądz i zapewnił sobie udział w rundzie play-off. - Bardzo się cieszę, że zrobiliśmy taki wynik, jak chcieliśmy. Nie było łatwo, ale czujemy się teraz lżejsi niż przed meczem - mówi Matej Zagar, który w piątkowym spotkaniu był jednym z trzech liderów Włókniarza. - Z tego miejsca chciałem podziękować Sebastianowi Ułamkowi, z którym współpracuję od dłuższego czasu. Widać poprawę, jeśli chodzi o moje starty.
Pojedynek z GKM-em Grudziądz rozpoczął się dla częstochowian jednak nie najlepiej. Na pierwszym łuku inauguracyjnego wyścigu na tor upadli Leon Madsen i Paweł Przedpełski. Ku niezadowoleniu częstochowskiej publiczności z powtórki wykluczony został Duńczyk. Osamotniony Przedpełski stanął na wysokości zadania i wygrał z parą Antonio Lindbaeck i Kenneth Bjerre. Bieg juniorski zakończył się również podziałem punktów, choć na początku częstochowianie prowadzili 5:1. Niestety Jakub Miśkowiak został wyprzedzony na dystansie przez dwóch grudziądzan.
Włókniarz wyszedł na prowadzenie po trzeciej gonitwie wygranej podwójnie przez Fredrika Lindgrena i Adriana Miedzińskiego (11:7). Goście odrobili część strat w piątym wyścigu. Prowadzący Lindgren stracił pozycję na rzecz Lindbaecka, a Miedzińskiego wyprzedził Bjerre. Gospodarze odpowiedzieli już w następnym wyścigu. Zagar minął na dystansie Przemysława Pawlickiego, a punkt dowiózł Michał Gruchalski.
W siódmym biegu doszło do sporej kontrowersji. Sędzia zawodów przerwał wyścig po świetnym starcie Przedpełskiego i Madsena, ale nikogo nie ukarał ostrzeżeniem. W pierwszej powtórce na tor upadł z kolei nieatakowany przez nikogo Patryk Rolnicki. Trzecie podejście do tego biegu zakończyło się zwycięstwem Madsena, który pokonał Artioma Łagutę.
Kwestię zwycięstwa w całym meczu Włókniarz rozstrzygnął w trzynastej gonitwie. Lidngren i Madsen pokonali podwójnie Bjerre i Łagutę. Częstochowianie przed biegami nominowanymi prowadzili 44:34. Sprawą otwartą wciąż pozostał punkt bonusowy. Na krótko. Bo już w czternastym wyścigu za sprawą zwycięstwa Madsen gospodarze zapewnili sobie miejsce w play-offach. Włókniarz nie zamierzał jednak odpuszczać i ostatnią gonitwę wygrał podwójnie.
- Nie odczuwaliśmy wielkiej presji. Dobrze pojechali liderzy. Świetny mecz w wykonaniu Zagara. Gorzej spisali się torunianie, ale wystarczyło, żeby wygrać - podsumował Marek Cieślak, trener forBET Włókniarza Częstochowa.
forBET Włókniarz Częstochowa - MRGARDEN GKM Grudziądz 52:38
forBET Włókniarz Częstochowa - 52 pkt. 9. Leon Madsen - 11+1 (w,3,3,2*,3) 10. Paweł Przedpełski - 4 (3,1,0,0) 11. Adrian Miedziński - 4+1 (2*,0,1,1,0) 12. Fredrik Lindgren - 14 (3,2,3,3,3) 13. Matej Zagar - 12+1 (2,3,2,3,2*) 14. Michał Gruchalski - 6 (3,1,2) 15. Jakub Miśkowiak - 1+1 (0,1*,0) 16. Damian Dróżdż - 0 ()
MRGARDEN GKM Grudziądz - 38 pkt. 1. Kenneth Bjerre - 9 (1,1,3,3,1,0) 2. Antonio Lindbaeck - 8+2 (2,3,1,1*,1*) 3. Przemysław Pawlicki - 6+1 (1,2,1*,-,2) 4. Krzysztof Buczkowski - 2 (d,0,2,-) 5. Artiom Łaguta - 10 (3,2,2,2,0,1) 6. Patryk Rolnicki - 1+1 (1*,w,d) 7. Marcin Turowski - 2 (2,0,0) 8. Kamil Wieczorek - 0 ()
Bieg po biegu: 1. Przedpełski, Lindbaeck, Bjerre, Madsen (w/u) - 3:3 - (3:3) 2. Gruchalski, Turowski, Rolnicki, Miśkowiak - 3:3 - (6:6) 3. Lindgren, Miedziński, Pawlicki, Buczkowski (d4) - 5:1 - (11:7) 4. Łaguta, Zagar, Miśkowiak, Turowski - 3:3 - (14:10) 5. Lindbaeck, Lindgren, Bjerre, Miedziński - 2:4 - (16:14) 6. Zagar, Pawlicki, Gruchalski, Buczkowski - 4:2 - (20:16) 7. Madsen, Łaguta, Przedpełski, Rolnicki (w/u) - 4:2 - (24:18) 8. Bjerre, Zagar, Lindbaeck, Miśkowiak - 2:4 - (26:22) 9. Madsen, Buczkowski, Pawlicki, Przedpełski - 3:3 - (29:25) 10. Lindgren, Łaguta, Miedziński, Turowski - 4:2 - (33:27) 11. Zagar, Łaguta, Lindbaeck, Przedpełski - 3:3 - (36:30) 12. Bjerre, Gruchalski, Miedziński, Rolnicki (d4) - 3:3 - (39:33) 13. Lindgren, Madsen, Bjerre, Łaguta - 5:1 - (44:34) 14. (63,86) Madsen, Pawlicki, Lindbaeck, Miedziński - 3:3 - (47:37) 15. Lindgren, Zagar, Łaguta, Bjerre - 5:1 - (52:38)
Źródło: własne |