Fot.PL
W dniach 27-29 lipca w Częstochowie i Poczesnej rozgrywane były Mistrzostwa Europy w speedrowerze. Złote medale w czterech z sześciu możliwych kategoriach zdobyli Polacy. W dwóch pozostałych najlepsi okazywali się być Anglicy, którzy wygrali finał IME weteranów oraz kobiet. Tegoroczne zmagania o medale na Starym Kontynencie rozpoczęły się zasadniczo już w czwartek (28 lipca). Wówczas w Częstochowie rozegrano polskie eliminacje do Mistrzostw Europy, a dzień później speedrowerzyści walczyli już w eliminacjach międzynarodowych – Ci z kategorii open w Częstochowie, a juniorzy w gminie Poczesna. Sobota to kolejna część eliminacji, barażów oraz pierwsze medalowe rozstrzygnięcia – drużynowe w kategorii open oraz wśród juniorów. Ostatni, trzeci dzień zmagań o Mistrzostwo Europy to z kolei dwa indywidualne półfinały open, a następnie cztery turnieje finałowe – kobiet, weteranów, juniorów i open.
Jako pierwsi o medale walczyli zawodnicy do lat 18, którzy w sobotę startowali w Mistrzostwach Europy Juniorów w rywalizacji drużynowej. Podopieczni Marcina Puka rozjechali wręcz rywali, o czym świadczy fakt, że nad reprezentacją Anglii osiągnęli oni aż 26 punktów przewagi. Liderem „biało-czerwonych” był świętochłowiczanin Marcel Krzykowski, który zdobył komplet 24 „oczek” - 22 punkty i 2 bonusy. Również komplet przy swoim nazwisku zapisał Jakub Kościecha, który z kolei zbierał bonusy (19+5) oraz Wojciech Małecki (15+1). Niewiele gorzej (22 pkt.) pojechał Damian Pelaczyk, zawodnik ZKS-u Zielona Góra, który w ekstralidze na co dzień punktuje w barwach miejscowych Lwów Avia. Liderem Anglików był Lewis Brinkhoff (20 punktów) a dla Walijczyków najwięcej wywalczył Ben Tinsdale (15+1). Dla Polaków był to... dziesiąty triumf w DMEJ!
Po Mazurku Dąbrowskiego na owal wyjechali CI bardziej doświadczeni, którzy niesieni dopingiem licznie zgromadzonej publiczności rywalizowali o drugie złoto dla Polski podczas tych mistrzostw. Zaczęło się imponująco, bowiem pierwsze pięć wyścigów kończyło się triumfem naszych zawodników. Dopiero później do głosu doszli Anglicy, którzy starali się o niespodziankę przy ul. Starzyńskiego. Chris Timms i spółka chcieli wywieźć z dzielnicy Północ tę najcenniejszą zdobycz, lecz muszą te plany odłożyć o kolejne dwa sezony. Ekipa dowodzona przez debiutującego na stanowisku selekcjonera Damiana Woźnego i jego asystenta Przemysława Binkowskiego zwyciężyła, stając na najwyższym stopniu podium. Liderem kadry był Dawid Bas, który wywalczył osiemnaście punktów. Srebro dla Anglików i brąz dla Walijczyków. Niewiele zdziałali w tych zawodach Irlandczycy.
Trzeci i czwarty komplet medali rozdano w Gminie Poczesna, gdzie w Bargłach rywalizowały Panie oraz Weterani. W kategorii, w której ścigały się przedstawicielki płci pięknej mieliśmy niezwykle wyrównane zawody, co potwierdzać może fakt, że o medalach rozstrzygały aż dwa biegi dodatkowe. Triumfowała ta, która kilka miesięcy temu zdobyła Mistrzostwo Świata do lat 16 oraz Wicemistrzostwo Świata Kobiet „Open” czyli Macie Schmidt. Reprezentantka Anglii w dodatku pokonała Laurę Watson, z kolei w biegu o brąz Gemma Hill przywiozła za swoimi plecami siostry Whitehead – Lucy i Michelle. Polki daleko, zajmując kolejno dwunaste, trzynaste, czternaste i piętnaste miejsce. Tutaj odnotować jednak trzeba, że każda z nich dopiero około dwóch, trzech miesięcy temu rozpoczęła przygodę z tym sportem, więc rywalki miały nad nimi przewagę już na starcie. Najwięcej walki próbowała nawiązywać Alicja Hamara, sklasyfikowana najwyżej z naszych reprezentantek. O sporym pechu może mówić obrończyni tytułu – Lauren Hookway, która po upadku w drugim swoim starcie wycofała się z dalszej rywalizacji.
W kategorii dla zawodników powyżej czterdziestego roku życia faworyt był jeden – Dominik Rycharski. Polacy nie widzieli innego kandydata do tego, by stanąć na najwyższym stopniu podium. Tymczasem w pierwszym biegu „Rysiu” został wywieziony przez jednego z rywali i upadł. Ku zaskoczeniu tego speedrowerzysty, sędzia Mike Hack wykluczył go z powtórki, co oznaczało niemalże wyzerowanie szans na złoto. I tak było. Cztery kolejne zwycięstwa pozwoliły mu stanąć do biegu dodatkowego o brąz, który wygrał. Złoto dla Craiga Marchanta, a srebro dla Marka Whiteheada. Obrońca tytułu – Steve Harris na piątym miejscu.
Zwieńczeniem całego trzydniowego maratonu były finały Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów oraz w kategorii open. Pierw na tor wyjechali Ci zawodnicy do lat 18, gdzie mieliśmy sporą dominację Polaków. Na szesnastu finalistów, dwunastu z nich to nasi reprezentanci. Najlepiej radził sobie Jakub Kościecha, który w pełni zasłużenie wywalczył mistrzowski tytuł. Torunianin w całym turnieju stracił ledwie punkt na rzecz Marcela Krzykowskiego ze Śląska Świętochłowice. Srebro po biegu dodatkowym dla Wojciecha Małeckiego, a brąz dla jedynego w stawce Walijczyka – Frasera Garnetta.
Prawdziwą wisienką na torcie był finał w kategorii open. Najlepsi z najlepszych walczących o najcenniejsze trofeum. Ponownie na starcie dwunastu Polaków, a do tego Walijczyk i trzech Anglików. Główny faworyt gospodarzy – Marcin Szymański rozpoczął zmagania sensacyjnie od ostatniego miejsca, co już u progu zawodów mocno skomplikowało jego sytuację. Cały turniej był jednak piekielnie wyrównany, każdy był w stanie wygrać jak i przegrać z każdym. Wrocławianin w kolejnych czterech startach był bezbłędny i sięgnął po swój piąty medal IME, w tym drugi złoty. O srebro trzeba było pojechać jeszcze jeden, dodatkowy wyścig. W nim Bartosz Grabowski w kontrolowany sposób pokonał Remigusza Burchardta i tym samym Mistrzostwa Europy w speedrowerze dobiegły końca...
Źródło: www.lwy.info.pl |