fot. PL

Piłkarska wiosna niestety nie jest udana dla Rakowa. Częstochowianie nie przypominają już tej drużyny z rundy jesiennej. W siedmiu rozegranych w tym roku spotkaniach zdobyli zaledwie cztery punkty.

Do sobotniego meczu w Bytowie drużyna Marka Papszuna przystępowała po dwóch porażkach z rzędu. Wydawało się, że dobrą okazją na przełamanie będzie właśnie spotkanie z Bytovią, którą również w rundzie wiosennej ma problemy ze zdobywaniem punktów.

Mecz mógł dobrze rozpocząć się dla częstochowian. W 9. minucie szansę miał José Embaló , ale Michał Szromik obronił strzał Portugalczyka. Dziesięć minut później było 1:0 dla Bytovii. Z dystansu uderzył Marek Opałacz i pokonał Jakuba Szumskiego. Częstochowianie od razu próbowali wyrównać. Na listę strzelców mógł wpisać się Mateusz Zachara, ale jego uderzenie otarło się o nogę obrońcy gospodarzy i piłka wyszła na rzut rożny. W pierwszej połowie szansę mieli jeszcze Łukasz Góra i Artem Rakhmanov.

W drugiej części spotkania Raków nadal naciskał rywala. Blisko szczęścia był Rakhmanov, ale znów główkował niecelnie. W doliczonym czasie gry w polu karnym Bytovii upadł Zachara. Częstochowianie domagali się "jedenastki". Sędzia uznał jednak, że w tej sytuacji nie było przewinienia ze strony obrońców gospodarzy.

- Jesteśmy w trudnym położeniu, ale nie poddajemy się. Wierzę w tę drużynę. Musimy zacząć zdobywać punkty - powiedział na konferencji prasowej trener Papszun.

Już w najbliższą środę, 25 kwietnia częstochowianie rozegrają zaległe spotkanie wyjazdowe z walczącą o awans do ekstraklasy Chojniczanką Chojnice.

Drutex-Bytovia Bytów - RKS Raków Częstochowa 1:0 (1:0)

Składy:
Drutex-Bytovia: Szromnik - Opałacz, Gonzalez, Wróbel, Kuzdra, Kamiński, Jakóbowski (91. Jakóbowski, Wolski (79. Wilczyński), Rzuchowski, Wacławczyk (83. Wilk), Surdykowski.

RKS Raków: Szumski - Góra, Rakhmanov, Niewulis, Figiel (58. Wójcik), Radwański, Malinowski, Mondek (70. Tomalski), Formella (78. Mesjasz), Zachara, Embalo.

Źródło: