fot. KMP Częstochowa
Częstochowscy policjanci zatrzymali 25-letniego obywatela Ukrainy, który najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu kierował skradzionym samochodem. W ujęciu sprawcy pomogli przypadkowi świadkowie. W pościg za kierowcą ruszył miejski radny. Do zdarzenia doszło w sobotę, 18 listopada po godz. 22 - Wracaliśmy z żoną i dzieckiem z Galerii Jurajskiej i wsiadaliśmy do samochodu, gdy nagle podbiegł do nas mężczyzna i zapytał, czy mam gaśnicę. Powiedział, że chce wybić szybę w samochodzie, w którym siedzi pijany mężczyzna - relacjonuje radny SLD Tomasz Tyl. - Auto uderzyło nagle w barierkę i zaczęło się cofać. Miałem wrażenie, że kierowca chce nas potrącić. Samochód jechał już niemal na samych felgach. Biegliśmy za nim, a ktoś inny ruszył w pościg swoim autem. Gdy dobiegliśmy, w samochodzie wybite były już szyby i na miejscu pojawiła się policja.
Dyżurny częstochowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu po godz. 22.30. Z relacji przypadkowego świadka wynikało, że w rejonie Ronda Trzech Krzyży przy samochodzie stał pijany mężczyzna, który następnie wsiadł do auta i odjechał. Po drodze staranował znak drogowy na wlocie DK-1 i zatrzymał się przy wjeździe do Galerii Jurajskiej. - Podczas zatrzymania mężczyzna stawiał opór i nie zgodził się na badanie alkomatem, dlatego pobrana została mu krew do analizy - informuje podkom. Marta Ladowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. - W trakcie czynności okazało się, że samochód, którym się poruszał został zgłoszony jako kradziony. Zatrzymany twierdził, że kluczyki zdobył od mężczyzny, z którym niedawno się poznał.
25-letni obywatel Ukrainy usłyszał na razie zarzut włamania i kradzieży samochodu. Najprawdopodobniej będzie też odpowiadał za jazdę po pijanemu i stworzenie zagrożenia w ruchu lądowym.
Źródło: własne |