fot. PL
Trwa fatalna passa częstochowskiego AZS-u. W sobotę, 21 stycznia akademicy przegrali na wyjeździe 0:3 z Łuczniczką Bydgoszcz i zagrzebali się na dnie tabeli. Przed tym spotkaniem oba zespoły miały na swoim koncie po dziesięć porażek z rzędu. Dla AZS-u i Łuczniczki był to więc niezwykle ważny mecz.
Pojedynek lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy szybko uzyskali przewagę. Po tym jak Bartosz Filipiak zablokował Rafała Szymurę Łuczniczka prowadził 12:7. Częstochowianom nie udało się już odrobić tej straty, choć w pewnym momencie tracili do rywali tylko jeden punkt (15:14). W bydgoskiej drużynie znakomicie prezentował się libero Mateusz Czunkiewicz, który popisywał się skutecznymi obronami.
W drugim secie AZS po asie serwisowym Tomasza Kowalskiego częstochowianie prowadzili 8:4, a potem 11:6 i 16:11. Niestety siatkarzom Michała Bąkiewicza nie udało się utrzymać tej przewagi i po autowym Pawła Adamajtisa był remis (19:19). Ostatecznie seta zakończył Milian Katic, który efektownie zablokował Mykole Moroza. I to właśnie fatalna postawa obu atakujących AZS-u spowodowała, że drużyna przegrała tego seta.
W trzeciej partii częstochowianie długo nadawali ton grze. Po kolejnym błędzie Adamajtisa szkoleniowiec akademików wymienić go na Adriana Szlubowskiego. Na niewiele się to zdało, ponieważ w końcówce znów lepsi okazali się bydgoszczanie. Goście prowadzili 24:22, ale nie potrafili zrobić ostatniego kroku. Najpierw w antenkę zaatakował Szlubowski, a później akademicy nie przyjęli zagrywki Kacpra Bobrowskiego. W decydującym momencie Jan Nowakowski zablokował Rafała Szymurę i Łuczniczka odniosła trzecie zwycięstwo w tym sezonie.
Łuczniczka Bydgoszcz – AZS Częstochowa 3:0 (25:18, 25:23, 27:25)
Łuczniczka: Szczurek, Katić, Nowakowski, Filipiak, Yudin, Sacharewicz, Czunkiewicz (libero) oraz Gromadowski, Sieńko, Bobrowski.
AZS: Tomasz Kowalski, Moroz, Buniak, Adamajtis, Szymura, Szalacha, Adam Kowalski (libero) oraz Grebeniuk, Polański, Buczek, Szlubowski, Janus.
Źródło: własne, AZS Częstochowa |