fot. archiwum Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Częstochowie
W tegorocznym budżecie miasta znalazły się pieniądze na tzw. usługi weterynaryjne, a konkretnie sterylizację i kastrację bezdomnych kotów.
Wniosek w tej sprawie na kwotę 40 tys. zł złożyła do budżetu miasta w grudniu ubiegłego roku radna Małgorzata Iżyńska. W lutym na sesji Rady Miasta pod głosowanie poddany zostanie program o ochronie i zapobieganiu bezdomności zwierząt.
W marcu ubiegłego roku wojewoda śląski zakwestionował w części podjęty wcześniej przez częstochowskich radnych program opieki nad bezdomnymi zwierzętami, a konkretnie sterylizację wolno żyjących kotów oraz zapisy dotyczące edukacji mieszkańców w tym zakresie i regulacji usypiania ślepych miotów.
- W mojej ocenie była to szkodliwa i niezrozumiała decyzja, ponieważ zapobieganie bezdomności zwierząt to przede wszystkim kontrola nad ich rozrodczością, a potem opieka nad populacją -zauważa Małgorzata Iżyńska, radna miejska i społeczny konsultant ds. ochrony zwierząt UM Częstochowy. - Rezultat tej decyzji był natychmiastowy. Częstochowskie schronisko w krótkim czasie zapełniło się ponad stan kotami. Pamiętajmy, że z budżetu miejskiego utrzymujemy również schronisko i lepiej byłoby, aby te pieniądze przeznaczano na sterylizację czy wyposażenie placówki, niż na karmienie i opiekę rozmnażających się na potęgę bezdomnych kotów.
Wydział Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa UM Częstochowy podjął działania, które miały zmienić decyzję wojewody. Jego nadzór prawny długo nie chciał zmienić jednak zdania. - To dla mnie tym bardziej dziwne, że inne gminy w województwie śląskim miały podtrzymany taki program, co uważam za niespójność decyzji - twierdzi Iżyńska. - Na szczęście sprawie pomogła podpisana w połowie grudnia ubiegłego roku zmiana ustawy o ochronie zwierząt, która uregulowała przepisy, nie pozostawiając możliwości innej interpretacji jak możliwość finansowania zabiegów kastracji i sterylizacji ze środków gminnych – dodaje.