Fot.Leszek Pilichowski
Zespół Michała Bąkiewicza wciąż pozostaje bez zwycięstwa w PlusLidze. W środę, 25 listopada w Hali Sportowej Częstochowa przegrał 0:3 z Indykpolem AZS Olsztyn i spadł na ostatnie miejsce w tabeli. - Mamy swoje problemy i młodych chłopaków, którzy w związku z tym, że pojawiły się kontuzje dwóch kluczowych graczy, przechodzą przyspieszony tryb rozwoju. Dlatego nie zawsze będzie tak, że zaprezentują się wyśmienicie - twierdzi Michał Bąkiewicz, trener AZS-u Częstochowa.
Częstochowianie odważnie rozpoczęli pierwszego seta i po autowym ataku Thomasa Koelewijna schodzili na pierwszą przerwę techniczną z dwupunktową przewagą. Po wznowieniu gry prowadzili 9:6. Goście szybko jednak odrobili straty. Kontrę wykorzystał Bartosz Bednorz, zablokowany został Bartłomiej Lipiński i zrobił się remis (11:11). W dalszej części tej partii częstochowianie i olsztynianie wymieniali się na prowadzeniu. Przy stanie 22:22 dwa punkty z rzędu zdobyli siatkarze Andrei Gardiniego, a seta zakończył skutecznym atakiem Bram van den Dries.
Na początku drugiej odsłony obie drużyny grały punkt za punkt. Do pierwszej przerwy technicznej Indykpol miał tylko jedno "oczko" przewagi. Przy stanie 7:8 kontry wykorzystali van den Dries, a następnie Bednorz i prowadzenie gości wzrosło do trzech punktów (7:10). Od tego momentu olsztynianie zaczęli dyktować warunki gry, a w końcówce żadnych złudzeń nie pozostawił częstochowianom Bednorz, który posłał dwa asy serwisowe.
Goście poszli za ciosem i wygrali trzy pierwsze akcje trzeciego seta. Ich przewaga systematycznie rosła i po tym jak zablokowany został debiutujący w barwach AZS-u Częstochowa Kacper Stelmach wynosiła sześć punktów (6:12). W końcówce częstochowianie zdołali się jeszcze zerwać do walki, ale było już za późno.
- Pierwszego seta otworzyliśmy dobrze i mogliśmy prowadzić pięcioma punktami. Niestety zdarzyły nam się dwa niewymuszone błędy i pozwoliliśmy przeciwnikowi wyrównać stan meczu. To, co działo się później było konsekwencją niewykorzystanych szans. Z pewnością mogliśmy powalczyć o coś więcej - przyznaje Bąkiewicz.
AZS Częstochowa – Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (23:25, 18:25, 22:25)
AZS: Redwitz, Wawrzyńczyk, Polański, Lipiński, Szymura, Buniak, Stańczak (libero) oraz Kowalski, Szalacha, Stelmach
Indykpol: Woicki, Stoilović, Zajder, van den Dries, Bednorz, Koelewijn, Potera (libero) oraz Bieńkowski, Zniszczoł
Źródło: własne |