Fot. PL
Częstochowa jest pierwszym miastem w Polsce, w którym radni zdecydowali, że dostęp do żłobków i przedszkoli publicznych, powinny mieć tylko dzieci z kompletem szczepień. Uchwały w tej sprawie zostały przegłosowane w poniedziałek, 20 kwietnia na sesji Rady Miasta.
Dwa projekty uchwał w tej sprawie (osobno dla żłobków i przedszkoli) przygotowała radna PO Jolanta Urbańska. W uzasadnieniu odniosła się do niepokojąco rosnącej liczby rodziców, którzy nie szczepią swoich dzieci. Podała, że w 2014 roku liczba ta wyniosła 197, podczas gdy w 2010 roku było to 50.
- W statutach żłobków i przedszkoli publicznych istnieje zapis o zagwarantowaniu dziecku między innymi właściwej opieki pielęgnacyjnej. Spełnienie tego warunku staje się niemożliwym wobec przebywania w placówce dzieci niezaszczepionych - uzasadnia Jolanta Urbańska. - Wprowadzenie przepisu o konieczności zaszczepienia dziecka w procesie rekrutacji zapobiegłoby wielu zjawiskom społecznym. Dzieci o obniżonej odporności immunologicznej w kontakcie z nosicielem choroby zakaźnej są bez szans na wyleczenie. Brak wsparcia dla programu obligatoryjnych szczepień to ograniczenie zapobiegania zagrożenia dla dzieci zdrowych.
W projekcie uchwały o żłobkach jest zapis, że dziecko bez szczepień nie zostanie przyjęte do placówki publicznej. Z kolei w uchwale o przedszkolach publicznych, gdzie w kryteriach decydujących o przyjęciu do nich przyznawane są punkty preferencyjne, najwyżej ocenione zostanie dziecko zaszczepione. Otrzyma 36 punktów. Do tej pory najwięcej, bo 18 punktów dostawały dzieci niepracujących rodziców.
Obie uchwały poparła koalicja radnych SLD-PO oraz część przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości. Za przyjęciem uchwały o żłobkach głosowało 17 radnych, 5 było przeciw i 5 wstrzymało się od głosu. Uchwałę o przedszkolach przyjęło 18 radnych, 5 było przeciw i 4 wstrzymało się od głosu. Projekty nie znalazły poparcia w szeregach ugrupowania Mieszkańcy Częstochowy.
- Jesteśmy zwolennikami zdrowego rozwoju najmłodszych częstochowian. Dostrzegamy jednak pewne zagrożenia i uwarunkowania. W tym miejscu warto sobie zadać pytanie, czy nie ograniczamy w ten sposób prawa dostępu do edukacji i czy nie ograniczamy autonomii rodzicielskiej - zastanawia się Marcin Maranda, radny Mieszkańców Częstochowy.
Przyjęte projekty uchwał nie oznaczają jednak, że wejdą one w życie. - Zgodnie z konstytucją ograniczenia te mogą być regulowane tylko w trybie ustawowym. Oznacza to, że projekty uchwał może zakwestionować wojewoda śląski - wyjaśnia radca prawny Aneta Sosnówka.
Poseł na Sejm Marek Balt przypomina, że podobne wątpliwości budziły projekty uchwał o in vitro i budowie placów zabaw ze środków z "alkoholówki". Deklaruje też pomoc w zmianie ustawy. - Jeśli są jakieś wątpliwości, że ta uchwała jest niezgodna z przepisami ustawowymi, proszę o konkretne poprawki. Spróbuję znaleźć odpowiednią grupę posłów, która napisze poprawkę do ustawy, żeby możliwe były te zmiany - zapewnia poseł Balt.
Do przyjęcia uchwał dotyczących obowiązkowych szczepień dzieci przyjmowanych do żłobków i przedszkoli publicznych przymierza się też Kraków. Zabiega o to tamtejszy radny Łukasz Wantuch. - Według Głównego Inspektoratu Sanitarnego nie jest tak, że problem znika, gdy zaszczepimy dziecko. Aby szczepionka zadziałała skutecznie minimum 95 proc. populacji musi być zaszczepione - zauważa Wantuch. - Obecnie co trzecie dziecko w Krakowie nie jest szczepione na odrę, świnkę, różyczkę. W 10 proc. przypadków odra prowadzi do bardzo poważnych powikłań.
Wantuch dodaje, że pomysł obowiązkowych szczepień podoba się wojewodzie małopolskiemu - Według wojewody małopolskiego życie i zdrowie jest znacznie ważniejsze od dyskomfortu rodziców, którzy nie szczepią swoich dzieci - twierdzi.
Źródło: własne |