Fot.Leszek Pilichowski
Kandydatka SLD na prezydenta RP Magdalena Ogórek przyjechała w piątek, 27 marca do Częstochowy. Na początku swojej wizyty spotkała się w Urzędzie Miasta z prezydentem Krzysztofem Matyjaszczykiem i radnymi, a potem ze swoimi wyborcami w restauracji Złote Arkady. Na koniec odwiedziła jarmark wielkanocny w III Al. NMP. Magdalena Ogórek podziękowała częstochowianom za pomoc w zbieraniu podpisów pod jej kandydaturą. Do Państwowej Komisji Wyborczej wpłynęło ich 510 tysięcy W całym województwie śląskim Częstochowa zebrała najwięcej podpisów pod swoim nazwiskiem.
Podczas spotkania z wyborcami Magdalena Ogórek przedstawiła swoje najważniejsze postulaty programowe. Zadeklarowała m.in. uwolnienie kwoty 20 tys. zł od podatku. - W przeliczeniu na złotówki Hiszpania ma kwotę wolną od podatku w wysokości 70 tys. zł. My jesteśmy za Kambodżą, sytuujemy się mniej więcej na wysokości Republiki Konga. I to należy jak najszybciej zmienić - przekonywała kandydatka SLD na prezydenta RP. - Niedopuszczalne jest to, aby politycy decydowali o tym, jak te środki i świadczenia mają być wydawane.
Wtórował jej poseł SLD Marek Balt, który stwierdził, że obecnie państwo polskie jest "niesprawiedliwe, niesolidarne i nieuczciwe". - Problemy, które porusza Magdalena Ogórek, dotykają zwykłych ludzi. Cały czas mówimy o tym, że państwo utrzymują najbiedniejsi, a bogaci płacą bardzo niskie podatki. My chcemy to zmienić.
Magdalena Ogórek podkreślała, że polskie prawo musi być na nowo napisane. Ten postulat uznała za swój sukces. - Moje postulaty które głoszę od stycznia są podejmowane przez polityków wszystkich partii - stwierdziła. - Prezydent, który stoi na czele prawa, powinien pilnować rządu i parlamentu, aby nie tworzyli złych przepisów, w których toną mieszkańcy na co dzień.
Kandydatka na prezydenta RP odniosła się także do słynnego żyrandola Donalda Tuska, sugerując, że kampania prezydenta Bronisława Komorowskiego budowana jest na filarze poczucia zagrożenia i gwarancji, że zapewni on bezpieczeństwo. - Artykuł 146 mówi wyraźnie, że Rada Ministrów prowadzi wewnętrzną i zewnętrzną politykę państwa. W tym obszarze panuje w Polsce jednak zupełna dwuwładza. Tymczasem prezydent powinien zająć się tym, do czego jest faktycznie powołany przez konstytucję, czyli stać na straży prawa i swobód obywatelskich - podkreślała.
Zdaniem Magdaleny Ogórek konieczne są zmiany w systemie edukacji, który trzeba dostosować do potrzeb rynku pracy. - W Polsce nie uczy się młodzieży ryzykować, nie zachęca się do podejmowania biznesu. Państwo nie pomaga młodym ludziom na rynku kredytowym czy mieszkaniowym i nie zapewnia pracy. Dlatego stoimy w obliczu dużej fali emigracji młodzieży - tłumaczyła.
Kandydatka na głowę państwa mówiła także o stworzeniu dogodnych warunków dla przedsiębiorców, którzy dają miejsca pracy. - Trzeba uwolnić energię przedsiębiorców i poprawić gospodarkę. Oni powinni być traktowani jak dobro narodowe, a są jak potencjalni przestępcy. Padają firmy, bo wchodzi fiskus i rzuca ogromne kłody pod nogi. Jeżeli uwolnimy energię przedsiębiorców, stworzymy dobre warunki dla rozwoju biznesu, wówczas zmniejszymy bezrobocie - zapewniała Magdalena Ogórek.
Magdalena Ogórek przedstawiła też swoje stanowisko dotyczące napiętych stosunków Polski z Rosją. - Biorąc pod uwagę to, że graniczymy z Rosją, musimy dbać o jak najlepsze kontakty, normalizować stosunki. Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, żeby z sąsiadami rozmawiać przez zasieki. Potrzebujemy pokoju i spokoju - podkreśliła. - Nie możemy wysyłać żołnierzy na Ukrainę, czy jej dozbrajać, bo narażamy się na to, co już się dzieje. Media rosyjskie przedstawiają nas jako wroga numer 1 lub 2 po Stanach Zjednoczonych.
Źródło: własne |