Fot. Leszek Pilichowski
Częstochowscy radni przegłosowali w czwartek, 19 lutego uchwałę dotyczącą sprzedaży trzech działek o powierzchni łącznej ponad 2 hektarów przy ul. św. Barbary. Jest więc szansa, że teren, który od wielu lat czeka na inwestora, zostanie wykupiony. A to oznacza korzyść dla miasta w postaci podatków od nieruchomości. Głosowanie nad projektem uchwały poprzedziła dyskusja radnych. Opozycja obawiała się, że powstanie tam kolejny dyskont. Inni argumentowali, że na razie trudno stwierdzić, jaka będzie prowadzona działalność na tym terenie.
- Sprzedaż nieruchomości przy ul. Barbary była szeroko omówiona na Komisji Rozwoju Regionalnego i Gospodarki. Zdania radnych co do konieczności sprzedaży tego gruntu były podzielone. Radni PiS i Mieszkańcy Częstochowy założyli, że na tym terenie powstanie market, natomiast z informacji, które posiada Wydział Mienia, wnioski na tę nieruchomość złożyło sześciu różnych zainteresowanych - mówi Małgorzata Iżyńska, radna SLD i członek Komisji Rozwoju Regionalnego i Gospodarki Urzędu Miasta Częstochowy. - Zapytałam naczelnika Wydziału Mienia, ile marketów powstało w ostatnich latach na terenach sprzedanych z zasobu gminy. Odpowiedź – na żadnych, markety powstają na gruntach sprzedawanych przez osoby prywatne.
Teren o powierzchni ponad 2 hektarów przy ul. św. Barbary jest usytuowany w pobliżu Śródmieścia, co czyni go bardzo atrakcyjnym. Został podzielony na trzy działki, które miasto chce sprzedać za ponad 4,5 mln zł.
Poprzednie próby spieniężenia gruntu nie przyniosły efektu. Co prawda w latach 90. ubiegłego wieku teren wydzierżawiono Zieleni Miejskiej, ale kilka lat później na mocy wyroku sądu, wrócił do miejskich zasobów. W ciągu 10 lat spółka miała wpłacić do gminnej kasy 2,3 mln zł. Zaczęła jednak zalegać z ratami , a wszelkie próby porozumienia nie przyniosły rezultatu.
- Teren już po raz kolejny jest wystawiony do sprzedaży, posiada decyzję o warunkach zabudowy dopuszczającą budowę obiektu usługowo- handlowo- przemysłowego - zauważa Małgorzata Iżyńska. - Wcześniej grunt nie znalazł nabywców, być może dlatego, że był niepodzielony i jedna parcela była po prostu za duża i za droga. Obecnie cena terenu opiewa na ponad 4,5 mln zł, które jeżeli wpłyną ze sprzedaży to w istotny sposób zasilą budżet miasta.
Źródło: własne |