Fot.Leszek Pilichowski
Nie udał się wyjazdowy mecz częstochowskiej Skrze. W sobotę, 20 września piłkarze Piotra Mrozka przegrali 0:2 z GKS-em 1962 Jastrzębie Zdrój. Jastrzębianie wyraźnie nabierają rozpędu na trzecioligowym froncie. Zwycięstwo pozwoliło im awansować na drugie miejsce, odbierając je częstochowskiej Skrze. W ekipie GKS-u, która jest beniaminkiem w III lidze znajduje się kilku graczy występujących w przeszłości w ekstraklasie, jak chociażby Kamil Szymura, czy Wojciech Caniboł. Dodatkowym wsparciem drużyny jest także Kamil Jadach, którego forma wyraźnie wzrasta, czego dowiódł w sobotnim spotkaniu.
Pierwsza połowę charakteryzowała waleczność po obu stronach. Choć ilość strzałów nie była zachwycająca, bohaterem kilku akcji niewątpliwie został Adrian Woszczyna. Już w 8. minucie dobrze poradził sobie z kontrą jastrzębian, broniąc strzał Jadacha. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę gospodarze doprowadzili do groźnej sytuacji podbramkowej. Na szczęście dla Skry, udało się zatrzymać dwa strzały z odległości metra.
W drugiej części meczu Skra rozpoczęła od akcji Arkadiusza Kowalczyka, który trafił w poprzeczkę. Niewiele później, bo w 56. minucie, pięknym strzałem popisał się Kamil Sobala, jednak piłka przeleciała tuż obok bramki, wpadając w boczną siatkę. Piłkarze trenera Grzegorza Łukasika szybko odpowiedzieli na ataki Skry. W ciągu zaledwie czterech minut zdobyli dwie bramki. Na listę strzelców jako pierwszy wpisał się Adrian Kopacz. W tej akcji asystę zaliczy Jadach, który w 63. minucie spotkania podwyższył wynik.
W 70. minucie trener Skry, Piotr Mrozek, zdecydował się na zmiany. Na boisko wszedł kapitan częstochowskiej drużyny.
- „Piwko” nie jest jeszcze w szczytowej formie. Nie chciałem, aby kontuzja pogłębiła się, dlatego tak późno go wystawiłem – tłumaczy szkoleniowiec Skry.
Oprócz Sławomira Piwińskiego do gry dopuszczeni zostali Michał Suślik, Patryk Kardas i Mateusz Majsner. Ten ostatni nie wykorzystał stuprocentowej okazji i nie trafił do pustej bramki.
Po porażce częstochowski zespół spadł na czwarte miejsce w tabeli. - Przeciwnik zaimponował nam organizacją gry oraz klubu. Jastrzębie to drużyna złożona z bardzo dobrych zawodników. Nasi piłkarze nie odstawali od nich, ale tym razem to GKS okazał się silniejszy – mówi Mrozek. – Na pewno będziemy chcieli wygrać następny mecz.
Kolejnym przeciwnikiem Skry będzie LKS Czaniec, która plasuje się na czternastej pozycji z trzynastoma punktami. Spotkanie odbędzie się w sobotę, 27 września przy ul. Loretańskiej.
Skra Częstochowa – GKS 1962 Jastrzębie Zdrój 0:2 (0:0)
Bramki: Górnik: 59’ Kopacz, 63’ Jadach
Żółte kartki: Skra: 55’ Łęszczak
Skra: Woszczyna - Mastalerz, Woldan, Szwarga, Łęszczak (69’ Piwiński) - Tomczyk, Czupryna, Niedbała (69’ Suślik), Polak (69’ Majsner) – Sobala (69’ Kardas), Kowalczyk
GKS 1963 Jastrzębie: Drazik - Duda, Szymura, Kulawiak, Zajączkowski - Kopacz (90’ Hajczuk), Gorzała, Tront, Szczęch (77’ Weis) - Jadach, Caniboł (74’ Wojtków). Sędzia: Wojciech Białowąs (Opole)
Źródło: własne |