Fot.Leszek Pilichowski
Tak dużej rangi wydarzenia żużlowego w Częstochowie jeszcze nie było. Już w najbliższy piątek, 19 września na torze przy ul. Olsztyńskiej poznamy mistrza Europy. - Za nami trzy rundy mistrzostw Europy na żużlu, które przyniosły już bardzo dużo emocji. Liczymy, że ta wisienka na torcie odbędzie się w Częstochowie - mówi prezydent miasta Krzysztof Matyjaszczyk. - Mamy wspaniałą publiczność. Nasz stadion był przez długi czas miejscem, które miało największą frekwencję na zawodach żużlowych. Liczę, że do Częstochowy przyjadą fani z całej Polski i Europy, aby obejrzeć mistrzostwa. Trzymamy kciuki za naszych żużlowców, którzy będą startować w tym turnieju.
Miasto przeznaczyło na współorganizację mistrzostw 100 tys. zł. Dla Częstochowy będzie to doskonała okazja do promocji na szeroką skalę. Spot reklamowy o mieście zostanie pokazany w kilkudziesięciu krajach. - Dla nas duże znaczenie ma fakt, że mistrzostwa będą transmitowane przez stację Eurosport. Relacja dotrze do 71 krajów i nie będzie kodowana. Oprócz całego efektu marketingowego, wydarzenie to zobaczy niemal cały świat - zauważa Jarosław Marszałek, zastępca prezydenta Częstochowy.
Jak zapewnia Karol Lejman, prezes firmy One Sport organizującej mistrzostwa, przygotowania idą zgodnie z planem. - Jesteśmy w Częstochowie od poniedziałku i sporo pracujemy na stadionie, żeby stworzyć fantastyczne widowisko. Pogoda nam sprzyja i wierzę, że na torze i trybunach będzie mnóstwo emocji i adrenaliny - przekonuje.
Spore szanse na tytuł ma zawodnik miejscowego KantorOnline Viperprint Włókniarza Peter Kildemand, który w klasyfikacji generalnej traci do prowadzącego Emila Sjfutdinowa zaledwie trzy punkty. Jego atutem może być właśnie to, że świetnie zna każdy centymetr toru przy ul. Olsztyńskiej. Częstochowska nawierzchnia nie jest także obca Rosjaninowi, który w ubiegłym roku reprezentował barwy Włókniarza.
Miejscowi kibice z pewnością będą trzymać kciuku za Duńczyka, a także dopingować Rune Holtę, który otrzymał od organizatorów dziką kartę. W finałowej rundzie zobaczymy także Grigorija Łagutę, który przez kontuzję nie mógł ścigać się w poprzednich turniejach. Rezerwowymi finału SEC będą młodzieżowcy Włókniarza - Artur Czaja i Rafał Malczewski.
Organizatorzy liczą na sukces frekwencyjny. Jak do tej pory sprzedano blisko 4 tys. biletów. - Mam nadzieję, że wszystkie czynniki zewnętrzne pomogą nam i frekwencja będzie jak najlepsza. Zależy nam, żeby stadion wypełnił się przynajmniej w 70 procentach. Z tego co wiemy, do Częstochowy wybiera się już pięć autokarów z Chorwacji i dwa ze Słowacji.
W dniu zawodów bilety będą dostępne w kasach stadionu żużlowego. Za wejściówkę normalną trzeba będzie zapłacić 55 zł, a za ulgową 45 zł.
W piątek przed zawodami odbędzie się oficjalny trening. Organizatorzy planują również sesję fotograficzną z udziałem wszystkich zawodników. Będzie więc okazja, żeby zrobić sobie zdjęcie z ulubionym żużlowcem i zdobyć jego autograf.
Początek wielkich emocji o godz. 19.
Lista startowa: 1. Andzejs Lebedebs (Łotwa) 2. Emil Sajfutdinow (Rosja) 3. Martin Smolinski (Niemcy) 4. Grigorij Łaguta (Rosja) 5. Kenni Larsen (Dania) 6. Jurica Pavlic (Chorwacja) 7. Peter Kildemand (Dania) 8. Andreas Jonsson (Szwecja) 9. Jonas Davidsson (Szwecja) 10. Janusz Kołodziej (Polska) 11. Tomasz Gollob (Polska) 12. Martin Vaculik (Słowacja) 13. Maksim Bogdanows (Łotwa) 14. Rune Holta (Polska) 15. Adrian Miedziński (Polska) 16. Nicki Pedersen (Dania)
Źródło: własne |